Ostatnio, niejako zmuszony przez sytuację, zainteresowałem się popularnym, a mnie bliżej nieznanym, narzędziem jakim jest Picasa. Po wyjeździe na weekend do Anglii, chcąc podzielić się zdjęciami ze znajomymi, z którymi spędziłem ten czas, nie wiedziałem jak im te zdjęcia pokazać. Wtedy to przypomniałem sobie o Picasa. Korzystając z założonego kiedyś konta na google.com utworzyłem galerię, ściągnąłem program i zacząłem się bawić. Wrzuciłem fotki z weeknedu, przesłałem znajomym link do galerii i gotowe. Niemal same plusy - można łatwo podzielić się zdjęciami, nie zgubi się ich, nie skasuje przez przypadek (raczej). Minusem może być niewielka ilość miejsca. Co prawda za jedyne 20 $ można dokupić 20 GB miejsca, ale zawsze to już odpłatne.
Po zabawach z Picasa dotarłem do Bloggera. Kręciłem się koło niego ze dwa tygodnie. I pomyślałem, że spróbuję coś sobie "poszkrobać". Pierwsze próby blogowania odbyły się na ownlog.com. blog był mocno polityczny, a po próbie przeniesienia go do moorhold.net wyleczyłem się z pisania o polityce. Teraz skupię się nieco na bardziej życiowo-kulturalnej części mojego życia. Wiem, że wielu osobom na pewno poprawi to humor ;)
Elf gej, drakon feminista i histeria starych orków
1 tydzień temu
opinie: 2 Prześlij komentarz
19 maja 2008 18:43
Cieszę się bardzo, że znów będę mógł czytać Twoje wypociny :) Ostatnio większość blogów znajomych zdechła, cieszę się więc tym bardziej!
Zrób tylko jakąś kolorystykę, bo ta jest zupełnie surowa i naprzód! Aktualizuję linka u siebie.
20 maja 2008 00:05
Racja, tęskno już za pogadanką Ojca Dyrektora... Oddalenie od polityki również zdaje się całkiem zdrowe - niewielu poszukuje psujących krew zmartwień.
Rewolucje nie zawsze wychodzą na dobre, dlatego też proponuję zachować parę rzeczy, w tym najważniejszą - styl. Sam mam język dość rozbity, wiem, ale... Post zjadłem ze smakiem, owszem, lecz nie przeszedł tak łatwo jak dziesiątki (jeśli nie setki!) innych napisanych tą samą ręką. Jakieś literówki, jakaś interpunkcja, jakieś - w gruncie rzeczy - drobiazgi, które mogą troszeczkę zadrapać.
Ogólnie jednak: gicior. Czekam na więcej!
Prześlij komentarz