
Wobec plotki wszyscy jesteśmy bezradni. Dysponenci plotek wiedzą dobrze, że te skutecznie zamykają usta osobom pomawianym, gdyż próba walki obrony, sprostowania powoduje, efekt odwrotny do zamierzonego. W takich momentach prawdziwe zdaje się powiedzenie - tłumaczy się winny.
Żeby uwierzyć w potrzeby plotkowania wśród rodaków wystarczy spojrzeć na popularność pudelkó, pomponików i innych temu podobnych serwisów. Inne nie pozostają w tyle. Onety, Interie czy WuPe gonią za tanią sensacją. Wystarczy porównać tytuły wiadomośći z polityki, gospodarki czy sportu na gazeta.pl czy tvn24.pl i WuPe, żeby zobaczyć różnicę.
Do czego tak w ogóle piję? Otóż do tego, że w dniu sylwestrowym zadzwonił do mnie znajomy z pytaniem czy nie otworzyłbym jednak pubu, bowiem im przepadłą okazja na świętowanie nadejścia Nowego Roku. Lokal (Awangarda), w którym mieli spędzić szampańską noc spłonął poprzedniej nocy. Dzień później zadzwonił znajomi mojej barmanki i zapytał, czy to prawda, że Undergound Pub spłonął. Wystarczył jeden dzień i ktoś "spalił" mój lokal.
PS. Różnica pomiędzy plotką a pogłoską jest taka, że plotka dotyczy osób, natomiast pogłoska zdarzeń i miejsc.
opinie Prześlij komentarz
Prześlij komentarz