Nareszcie merytoryczna i konstruktywna notka. Trafnie analizuje rzeczywistość, zwraca uwagę na istotne społeczne problemy, daje punkt wyjścia do rozbudowanej dysusji na istotne tematy. W dobie ogólnego zakłamania medialnego, Twój periodyk zaczyna pełnić znamienną rolę. Winszuję i trzymam kciuki za dalszą rzetelną dziennikarską robotę.
Dziękuję Ci serdecznie Simie, za miły komentarz. Będę się starał zwracać częściej uwagę na sprawy przyziemne, czysto ludzkie.
Pamiętam jakąś wycieczkę klasową kilkanaście lat temu. Nie pamiętam dokładnie gdzie, na pewno w górach. W owej okolicy stała budka z hot-dogami. Cennik przyczepiony do tejże budki głosił: Hot-dog 2 zł Hot-dog z parówką 2,5 zł Niestety budka była zamknięta, więc nie udało mi się zdobyć większej ilości informacji.
Przyszło do mnie pewne wspomnienie z czasów dzieciństwa. Na trawiastym placu przed blokami przy ul. Kazury stała żelazna budka, na której ktoś napisał sprayem TU SIĘ SRA. Okropnie nas z bratem cieszyła ta budka i mówiliśmy rodzicom (historykom sztuki), że to jest zabytek klasy zerowej i mieliśmy okropny z tego ubaw :)
opinie: 4 Prześlij komentarz
23 czerwca 2008 13:39
Nareszcie merytoryczna i konstruktywna notka. Trafnie analizuje rzeczywistość, zwraca uwagę na istotne społeczne problemy, daje punkt wyjścia do rozbudowanej dysusji na istotne tematy. W dobie ogólnego zakłamania medialnego, Twój periodyk zaczyna pełnić znamienną rolę. Winszuję i trzymam kciuki za dalszą rzetelną dziennikarską robotę.
23 czerwca 2008 13:42
Dziękuję Ci serdecznie Simie, za miły komentarz. Będę się starał zwracać częściej uwagę na sprawy przyziemne, czysto ludzkie.
Pamiętam jakąś wycieczkę klasową kilkanaście lat temu. Nie pamiętam dokładnie gdzie, na pewno w górach. W owej okolicy stała budka z hot-dogami. Cennik przyczepiony do tejże budki głosił:
Hot-dog 2 zł
Hot-dog z parówką 2,5 zł
Niestety budka była zamknięta, więc nie udało mi się zdobyć większej ilości informacji.
23 czerwca 2008 13:46
Przyszło do mnie pewne wspomnienie z czasów dzieciństwa. Na trawiastym placu przed blokami przy ul. Kazury stała żelazna budka, na której ktoś napisał sprayem TU SIĘ SRA. Okropnie nas z bratem cieszyła ta budka i mówiliśmy rodzicom (historykom sztuki), że to jest zabytek klasy zerowej i mieliśmy okropny z tego ubaw :)
23 czerwca 2008 14:32
Z haseł wymalowanych na ścianach w pamięci utkwiły mi dwa:
1 - na wiadukcie kolejowym na trasie pociągu z Tychów do Katowic (ze 20 lat temu - napis widniej do dziś): GKS Katowice jest cieńki jak dupa węża.
2 - Napis na budynku w Katowicach-Ligocie: Ligota żąda dostępu do morza!
Prześlij komentarz