Umiarkowany optymizm

2008-06-06
 
 
 Edit Post
Rośnie patriotyzm jako taki i poczucie wspólnoty w narodzie. Zazwyczaj widać to przed wielkimi imprezami sportowymi kiedy czuć ducha bojowego w powietrzu. Różnica pomiędzy tym co dzieje się teraz a tym co było choćby dwa lata temu jest zauważalna gołym okiem. Widać to chociażby po wyniku ankiety na moim blogu (jego wyniki są porównywalne z ankietami wielkich - onety, wupe itp.). Określenie umiarkowany optymizm będzie tu chyba najtrafniejsze. Większość z was podchodzi do meczu optymistycznie, ale i z obawami (po 28% głosów na "Wygramy" i "Remis"). Niewiele mniejszy odsetek (24%) stanowią całkowici sceptycy, którzy zaznaczyli odpowiedź "Rozniosą nas". Niemal co piąty z was (16%) wykazuje skrajny optymizm licząc na to, że "Zniszczymy ich!". Ciekawe jest to, że tylko jeden głos oddany był na opcję "Przegramy". Czyli albo zremisujemy albo wygramy. A jeżeli przegramy to tylko wysoko.

Miejmy nadzieję, że nasi reprezentanci dadzą z siebie wszystko. A my przeżyjmy to razem i czerpmy emocje pełnymi garściami.
 
 
opinie: 7 Prześlij komentarz

Zgadnij kto oddał ten jeden niepowtarzalny głos ;)

Szkoda wielka... Przez chwilę myślałem, że może się udać...

Krzynówek nie powinien więcej wybiec na tym turnieju - za skrajne samolubstwo.

Podolski, druga bramka - z lewej nogi, z pierwszej piłki i z volleya... niestety nie mam pytań...

Znowu wtopa. Oby się nie załamali...

No niestety. Wyszło jak wyszło. Nasi grali dobrze, ale jak zwykle wygrali Niemcy. Przynajmniej widowisko i zabawa były piękne. Ale to temat na oddzielną notkę.

Oceniając na chłodno, rankiem po dniu meczu, dochodzę do wniosku, że oni niestety nie grali dobrze. Grali ambitnie ale źle, tzn. nieskutecznie.

Gość pt. Fritz robił z naszych wiatrak na prawym skrzydle, Schweinsteiger który wszedł w drugiej połowie, wchodził w polskie pole karne jak chciał. Krzynówek samolubił się koszmarnie, przez co Smolarek był osamotniony w ataku. Żurawski niewidoczny. Tylko Roger i Lewandowski coś mieszali.

Niestety, chyba za wcześnie uwierzyliśmy w cuda Leo (bez jakiejkolwiek pretensji do niego) - mamy po prostu przeciętnych piłkarzy, którzy być może wystarczą na wygranie eliminacji, ale niestety, z klasowym przeciwnikiem sobie nie radzą...

A Niemcy wczoraj grali bardzo dobrze. Wyrachowanie, skutecznie, choć bez fajerwerków. Gdyby mieli lepiej dysponowanego bramkarza, stawiałbym na nich jako na zwycięzcę tej imprezy.

To fakt. Peanów na cześć gry naszych reprezentantów układać na pewno nie będę. U Niemców niestety funkcjonowało wszystko jak należy. Ale trudno się dziwić, że mają lepszych grajków. Boisk treningowych mają więcej niż my zarejestrowanych zawodników. ;)

Nic to, Sim, w czwartek tradycyjny drugi mecz o wszystko. Wtedy będziemy wiedzieć więcej.

A dziś gra Holandia - włożyłem pomarańczowy krawat :)

Też raczej będę za nimi. Liczę na dobry mecz.

Related Posts with Thumbnails