Jeden punt w trzech meczach. Jedna strzelona bramka. Cztery bramki stracone. Z 23 zawodników grał Boruc. Nie wiem co nasi reprezentanci starali się udowodnić, ale pokazali jedno - w piłkę to oni mogą grać między blokami. I to jak dzieciaki dopuszczą ich do składu.
Wrodzony optymizm pozwalał mi wierzyć, na przekór wszystkim, którzy mówili, że będą bęcki, w sukces, jakim byłoby nawiązanie walki. Nie łudziłem się na wygranie turnieju, ale na solidną, ambitną i rozsądną grę.
Jedynym zwycięzcą są kibice - wierni i wspaniali. Jeszcze barwniejsi, głośniejsi i czujący wspólnotę.
Przynajmniej teraz będę oglądał pozostałe mecze bez nerwów. Na spokojnie kibicując Holandii.
Bitwy w RPG
5 dni temu
opinie: 5 Prześlij komentarz
16 czerwca 2008 22:51
Przegrana z Chorwacją B ma jedną dobrą stronę - baśń o złym sędzim Webbie rozpłynie się tak szybko jak powstała.
Mimo wszystko chciałbym jednak aby Leo został. Skoro nie mamy dobrych piłkarzy (oprócz bramkarzy) to miejmy chociaż dobrego trenera.
Vorwaerts Oranje!
16 czerwca 2008 23:06
Szkoda słów, mam nadzieje, że piłkarzyki za ten turniej to nie dostaną więcej niż 500 zł na rękę (choć to i tak wygórowana suma, ale niech mają, żeby nie płakali).
16 czerwca 2008 23:22
Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Leo ma zostać. Bo jako jedyny na pomysł na piłkę - młodzież, reprezentacje B, C itd.
17 czerwca 2008 08:28
Chociaż po głębszym namyśle, zaczynam się zastanawiać. Leo miał sztab ośmiu trenerów, w tym pięciu Holendrów. Zarabiał dużo więcej niż Engel i Janas razem wzięci. A wyszło jak wyszło. Fakt, że nie miał kim grać, ale znajomi, którzy się znają na piłce mówili, że nawet to co miał, ustawił źle. Jakoś tego pomysłu widać nie było. Sam już nie wiem... Przyda się parę dni odpoczynku, dobrze że pismaki się uciszyły.
17 czerwca 2008 14:03
I wyszło jak zwykle. Trudno. Mozna przywyknąć, że nie mamy piłkarzy i żaden trener na świecie nie da rady z nich nic wykrzesać. Pzpn stoi na strazy tego, zeby w pilce nie bylo dobrze. Chuj im w dupy
Prześlij komentarz