Istotnym elementem tej potrawy jest specjalny gatunek ryżu - arborio (można go kupić w markecie - na przykład taki - k l i k. Pierwszą czynnością było rozmrożenie krewetek (około 300g), obranie ze skorupek i pokrojenie na duże kawałki. W dużym rondlu zagotowałem pół litra wody i rozpuściłem kostkę bulionu warzywnego. Do kolejnego, dużego garnka wlałem dwie łyżki oliwy z oliwek i łyżkę masła, po czym dodałem drobno pokrojoną małą cebulę i wyciśnięty ząbek czosnku. Kiedy cebula się się podsmażyła wsypałem (ok 200g) ryżu i wymieszałem. Po chwili dolałem pół szklanki wytrawnej sherry i gotowałem na średnim ogniu aż ryż wchłonie cały płyn. Później wlewałem bulion po chochelce i mieszając czekałem, aż każda dolana porcja płynu zostanie wchłonięta. W międzyczasie na patelni obsmażyłem krewetki z ząbkiem czosnku, a w małym rondelku podgrzałem pokrojone na duże kawałki zielone szparagi. Kiedy cały bulion został przelany do dużego garnka dodałem tam krewetki, szparagi, pokrojoną grubo bazylię i starty parmezan (najlepiej parmiggiano reggiano - jest dość drogi, więc można zastąpić go wyrobem parmezanopodobnym). Po kilku chwilach można było risotto spożyć.
Riosotto con gamberetti e asparagi
Istotnym elementem tej potrawy jest specjalny gatunek ryżu - arborio (można go kupić w markecie - na przykład taki - k l i k. Pierwszą czynnością było rozmrożenie krewetek (około 300g), obranie ze skorupek i pokrojenie na duże kawałki. W dużym rondlu zagotowałem pół litra wody i rozpuściłem kostkę bulionu warzywnego. Do kolejnego, dużego garnka wlałem dwie łyżki oliwy z oliwek i łyżkę masła, po czym dodałem drobno pokrojoną małą cebulę i wyciśnięty ząbek czosnku. Kiedy cebula się się podsmażyła wsypałem (ok 200g) ryżu i wymieszałem. Po chwili dolałem pół szklanki wytrawnej sherry i gotowałem na średnim ogniu aż ryż wchłonie cały płyn. Później wlewałem bulion po chochelce i mieszając czekałem, aż każda dolana porcja płynu zostanie wchłonięta. W międzyczasie na patelni obsmażyłem krewetki z ząbkiem czosnku, a w małym rondelku podgrzałem pokrojone na duże kawałki zielone szparagi. Kiedy cały bulion został przelany do dużego garnka dodałem tam krewetki, szparagi, pokrojoną grubo bazylię i starty parmezan (najlepiej parmiggiano reggiano - jest dość drogi, więc można zastąpić go wyrobem parmezanopodobnym). Po kilku chwilach można było risotto spożyć.
opinie: 3 Prześlij komentarz
18 lutego 2010 20:42
Robię się głodny, mimo, że przed chwilą jadłem kolację :) Traktuję te znakomite wpisy kulinarne jako menu - jak będziemy jechać do Tychów, złożymy odpowiednie zamówienia :)
Jedna uwaga techniczna - proponuję na początku każdego wpisu kulinarnego wyodrębniać listę składników, np.
makaron - pół paczki
olej - dwie łyżki stołowe
wino - jeden kieliszek, itd.
Powstanie z tego bardzo zgrabna książka kucharska, wielu skorzysta!
18 lutego 2010 21:09
Noszę się z zamiarem założenia bloga poświęconego tylko przepisom i kuchni. Tam będą przepisy na sucho, tutaj opisuję to jako wydarzenie, że zrobiłem jedzonko dla kogoś itp.
Cieszę się że pomysły pobudzają apetyt. :)
Czekam na zamówienie i na Was.
19 lutego 2010 19:54
Mysle ze az w Tychach slychac jak mi burczy w brzuchu. WYglada pysznie!
Prześlij komentarz