Nocna kąpiel

2010-02-02
 
 
 Edit Post
Jeżeli coś się obieca słowa należy dotrzymać. To samo się tyczy sytuacji kiedy obiecało się coś samemu sobie. Taka wewnętrzna konsekwencja. W niedzielę umyśliłem sobie, że w tym tygodniu pójdę na basen przed pracą. Padło na wtorek. Przy moim rozregulowany zegarze biologicznym zaśnięcie przed północą to nie takie proste zadanie, ale jakoś się udało. O 4:50 zaczął wyć budzik. Zwlokłem się z łóżka kwadrans później, by doprowadzić się do stanu używalności i zjeść małe śniadanie. Za dwadzieścia szósta wyszedłem domu. Noc. Ciemno choć oko wykol. Nigdzie nie świeciły się światła w oknach. Nie było samochodów na zazwyczaj ruchliwej ulicy, przy której mieszkam. Termometr w samochodzie wskazywał -11 stopni. Żeby było przyjemniej to szron na szybach okazał się jakiś strasznie oporny dzisiaj. Po drodze na basen natknąłem się na dosłownie kilka samochodów co tylko spotęgowało moje zdziwienie, kiedy wszedłem na basen. Oczom mym ukazała się kolejka do wejścia. O 5:55! Jednak było to złe dobrego początki. Okazało się jednak, że da się pływać bez większych problemów. Za oknem noc i mróz. Pięćdziesiąt minut pływania, dziewięćdziesiąt długości i do pracy, w której zameldowałem się kilka minut po siódmej. Rześki , przyjemnie zmęczony i gotowy do działania.

zdjęcie ze strony http://www.aub.edu.lb
 
 
opinie: 2 Prześlij komentarz

Niemozliwe! kolejka na basen o tej porze? Moze jednak to byl sen zanim budzik zadzwonil naprawde ;P

W istocie. Dzisiaj byłem o 5:52 i kolejka była znacznie dłuższa. Jednak pływało się znacznie lepiej.

Related Posts with Thumbnails